Jaka jest Wasza ulubiona pora dnia na trening?
Moja zdecydowanie poranna, ponieważ efektywność i wydajność jest wtedy na najwyższym poziomie!
Do naszego centralnego układu nerwowego nie zdążyło dotrzeć jeszcze zbyt wiele bodźców stresowych (pobudka, poranne flow, szklanka wody, mycie zębów i heja) , zatem z fizjologicznego punktu widzenia nasza bateria nie została jeszcze zbytnio naruszona, kortyzol jest na optymalnym poziomie, mamy większe wsparcie od naszych wysokoprogowych jednostek motorycznych, nie czujemy się napięci etc. Można się bić z najlepszym!
Co innego jeśli wybierzemy się na trening późnym wieczorem, mając za sobą 8-16 godzin za biurkiem, w aucie, stojąc za kasą, w*urwiając się na szefa lub klientów, nie dojadając, nie pijąc odpowiedniej ilości wody, paląc pety, będąc niewyspanym itp itd!
Wtedy nasza bateria zdąży się już nieźle wyeksploatować po takim roller coasterze 🙁
Oczywiście nie odradzam trenować wieczorami, ale powinniśmy uważniej wsłuchiwać się w sygnały ciała i dostosowywać intensywność i rodzaj aktywności pod naszą aktualną dyspozycję dnia
Pamiętajcie, że tak zwane „wyżycie się” na treningu po ciężkim dniu, jest tylko naszym subiektywnym odczuciem ulgi, a nasze ciało zdecydowanie zawsze będzie potrzebowało mniej! 😉
https://www.facebook.com/centrumformy58100/videos/175571797582518